piątek, 14 listopada, 2025
Strona głównaUżywaneUżywany Renault Grand Scenic III – usterki i polecane silniki

Używany Renault Grand Scenic III – usterki i polecane silniki

Kiedy w 2009 roku Renault wprowadziło na rynek trzecią generację Scenica, francuscy inżynierowie mieli jasny cel – przywrócić blask segmentowi kompaktowych vanów i nawiązać do sukcesu pierwszej generacji, która praktycznie stworzyła ten segment od zera. Wersja Grand Scenic wyróżniała się przede wszystkim tym, co w rodzinnych autach liczy się najbardziej – przestrzenią. Karoseria została wydłużona o około 7 cm względem zwykłego Scenica, dzięki czemu pojawiły się dwa dodatkowe miejsca w trzecim rzędzie. Z tyłu mogło więc podróżować nawet siedem osób, a bagażnik – po złożeniu ostatnich foteli – zamieniał się w ogromną przestrzeń o pojemności przekraczającej 2000 litrów.

To auto powstało w czasach, gdy minivany wciąż były symbolem praktyczności, zanim SUV-y zaczęły masowo dominować rynek. Renault postawiło na elegancką, ale futurystyczną stylistykę – duża szyba przednia, wysoka linia dachu i potężny grill z ogromnym logo marki po liftingu z 2013 roku nadawały mu charakteru. W środku z kolei było niemal tak, jak w salonie – wysokie fotele, mnogość schowków (aż 92 litry łącznej pojemności w różnych zakamarkach!) i świetna widoczność czyniąca z jazdy czystą przyjemność.

Pod maską, szczególnie w pierwszych latach produkcji, montowano dobrze znane jednostki benzynowe i diesle, które znał każdy użytkownik Renault z tamtego okresu. W 2012 roku auto przeszło subtelny lifting – pojawiły się światła LED do jazdy dziennej, bardziej agresywny przedni zderzak i kilka nowych systemów bezpieczeństwa, takich jak asystent utrzymania pasa ruchu i automatyczne światła drogowe. Rok później, w 2013, przyszła kolejna kosmetyczna poprawka – większe logo Renault na masce, nowe lampy tylne i nieco bardziej dopracowane wnętrze. To właśnie wtedy Grand Scenic zyskał najbardziej rozpoznawalny wygląd, który utrzymał do końca produkcji w 2016 roku.

Wersja trzeciej generacji (oznaczona wewnętrznie jako JZ) była dostępna zarówno jako tradycyjny Scenic, jak i dłuższy Grand Scenic, który kierowcy w Polsce szczególnie pokochali – głównie za elastyczność. Można nim było spokojnie pojechać na wakacje z rodziną, przewieźć rowery, a nawet meble po remoncie. Co ciekawe, w 2013 roku wprowadzono również wersję XMod, stylizowaną na „terenową”, z lekko podwyższonym zawieszeniem i systemem wspomagania trakcji Grip Control. Nie był to oczywiście SUV, ale dobrze wpisywał się w modę tamtych lat.

W porównaniu z poprzednikiem Grand Scenic III zyskał też na bezpieczeństwie – konstrukcja była sztywniejsza, materiały lepiej dobrane, a systemy elektroniczne bardziej zaawansowane. Euro NCAP przyznał mu maksymalne 5 gwiazdek, potwierdzając, że Renault naprawdę potrafi zadbać o bezpieczeństwo pasażerów. Wnętrze zaskakiwało przemyślanym układem siedzeń i możliwością pełnego złożenia foteli tylnych – bez wyjmowania jak w wielu konkurencyjnych vanach.

Dziś Renault Grand Scenic III to już klasyka gatunku – auto, które wciąż ma do zaoferowania ogrom praktyczności w cenie rozsądnego kompakta. Nie jest to samochód bez wad, ale jego przestrzeń, komfort i przyjazny charakter nadal sprawiają, że na rynku wtórnym cieszy się dużym zainteresowaniem. W końcu, mimo że SUV-y dominują drogi, prawdziwy rodzinny van nadal pozostaje bezkonkurencyjny, jeśli chodzi o wykorzystanie każdego centymetra wnętrza.

Używany Renault Grand Scenic III - minivan

Silniki benzynowe Renault Grand Scenic 2009–2016 – które wybrać, a których lepiej unikać

Pod maską trzeciej generacji Renault Grand Scenica spotkamy cztery różne silniki benzynowe, które można podzielić na dwie kategorie: wolnossące klasyki i nowoczesne turbodoładowane jednostki z epoki downsizingu. Każda z nich ma nieco inny charakter, koszty utrzymania i potencjalne bolączki. Warto więc wiedzieć, który z nich faktycznie okaże się przyjacielem rodziny, a który może przysporzyć bólu głowy.

Najprostszy i najbardziej klasyczny to 1.6 16V o mocy 110 KM – silnik starych, dobrych czasów Renault. Konstrukcja trwała, mało awaryjna, całkiem dobrze znosi instalacje LPG, a jego części kosztują tyle co dobra kolacja w restauracji. Owszem, nie jest demonem prędkości – w vanie ważącym ponad 1,5 tony osiągnięcie setki zajmuje mu około 12,5 sekundy – ale za to odwdzięcza się przewidywalnością. Jedynym typowym problemem bywa zużycie kół zmiennych faz rozrządu, które potrafią zagrzechotać, kiedy silnik jest zimny. To jednak bardziej kwestia dźwiękowej irytacji niż powód do paniki.

Druga wolnossąca jednostka, 2.0 16V (140 KM), to konstrukcja Nissana i uważana jest za najmniej problematyczną w całej palecie benzyn. Ma łańcuch rozrządu, świetnie znosi LPG i oferuje wystarczającą dynamikę nawet dla Grand Scenica z kompletem pasażerów na pokładzie. W wersji z automatyczną skrzynią CVT traci nieco wigoru, ale wciąż można ją uznać za najrozsądniejszy kompromis między osiągami, spalaniem (ok. 8–9 l/100 km) a trwałością. Problemów z cieknącymi uszczelkami czy wyciągającymi się łańcuchami tu po prostu nie ma – o ile auto ma za sobą regularny serwis.

W erze mody na małe, doładowane jednostki, Renault wprowadziło 1.4 TCe o mocy 130 KM. To silnik z turbiną, ale jeszcze ze wtryskiem pośrednim – co oznacza, że wciąż „dogaduje się” z LPG. Jego bolączki to głównie problem z uszczelką pod głowicą w egzemplarzach z początku produkcji. Chłodzenie nie wytrzymywało w upalne dni, co prowadziło do przegrzewania się silnika. Francuzi jednak szybko to naprawili, więc egzemplarze po 2010 roku nie sprawiają już takich kłopotów. W zamian oferują rozsądną dynamikę, niskie spalanie (ok. 7,5 l dla wersji Grand) i elastyczność idealną do jazdy w mieście i poza nim.

Na końcu skali jest 1.2 TCe (115–130 KM) – jednostka, która teoretycznie miała być przyszłością marki. Niestety, w praktyce przyniosła więcej rozczarowań niż sukcesów. Oparty na bezpośrednim wtrysku paliwa i wyposażony w delikatny łańcuch rozrządu, ten motor często cierpi na nadmierne spalanie oleju i przedwczesne zużycie łańcucha. Do tego dochodzą wysokie koszty napraw i trudności z montażem LPG. Dziś opinia kierowców jest jednogłośna: jeśli Grand Scenic, to zdecydowanie nie z 1.2 TCe.

Podsumowując, wśród benzynowych silników Renault Grand Scenic 2009–2016 warto szukać egzemplarzy z 1.6 16V lub 2.0 16V – oba są przewidywalne, tanie w utrzymaniu i dobrze znoszą gaz. Jeśli zależy na trochę większej mocy i nowoczesnym charakterze, można rozważyć 1.4 TCe, choć wymaga on większej troski i regularnych wymian płynu chłodniczego. Z nowoczesnym 1.2 TCe najlepiej nie ryzykować – to silnik, który potrafi skutecznie opróżnić nie tylko bak, ale i portfel.

Diesle Renault Grand Scenic 2009–2016 – które zapewniają spokój, a które lepiej omijać

Silniki wysokoprężne w trzeciej generacji Grand Scenica to prawdziwy przekrój przez kilkanaście lat ewolucji diesli Renault. Od starych, dobrze znanych jednostek z przełomu wieków, przez konstrukcje średniej półki, aż po nowoczesne i zaskakująco wydajne motory, które śmiało można nazwać osiągnięciem francuskiej inżynierii. Problem w tym, że nie wszystkie zasługują na pochwały – niektóre z nich mogą okazać się kosztownym eksperymentem, którego skutki odczujemy długo po zakupie.

Na dole hierarchii znajdziemy 1.5 dCi w różnych wersjach mocy – 85, 106 i 110 KM. To silnik, który przez lata był „chlebem powszednim” Renault, ale niestety przyniósł marce więcej wstydu niż chwały. Jego główne bolączki to awaryjne panewki korbowodowe, które w najgorszym przypadku potrafią doprowadzić do zatarcia całego silnika. Do tego dochodzą problemy z pompą wysokiego ciśnienia, wtryskiwaczami i turbosprężarką, które w sumie mogą kosztować tyle, co połowa wartości całego samochodu. Mimo kolejnych modernizacji w trakcie produkcji, 1.5 dCi nadal pozostaje lotterią – można trafić na egzemplarz, który przejedzie bez problemów 300 000 km, ale można też natknąć się na auto wymagające generalnego remontu po 150 000 km.

Podobne problemy dotyczą 1.9 dCi o mocy 130 KM, którego Renault montowało do 2011 roku. To jednostka ze starszej generacji, która teoretycznie oferuje więcej mocy i momentu obrotowego niż 1.5, ale w praktyce dzieli z nim większość genetycznych wad. Panewki, pompa wtryskowa, turbosprężarka – lista potencjalnych awarii jest niemal identyczna, z tym że koszty napraw są jeszcze wyższe ze względu na większą pojemność silnika. Co gorsza, 1.9 dCi jest jeszcze bardziej wrażliwy na jakość oleju i paliwa, więc wymaga naprawdę systematycznej pielęgnacji.

Na szczęście od 2011 roku Renault wprowadziło 1.6 dCi o mocy 130 KM – jednostkę opartą na konstrukcji większego 2.0 dCi, ale zmniejszoną pojemnościowo. To kompletnie inna filozofia budowy silnika. Łańcuch rozrządu zamiast paska, solidniejsze panewki, lepsza turbosprężarka i trwalsze wtryskiwacze piezoelektryczne. Oczywiście, wciąż może się zdarzyć awaria turbiny czy wtryskiwaczy przy dużych przebiegach, ale są to przypadki znacznie rzadsze niż w przypadku starszych diesli. Dodatkowo 1.6 dCi oferuje doskonały kompromis między osiągami a spalaniem – około 5,5–6,5 l/100 km w cyklu mieszanym i wystarczająco dużo mocy, by Grand Scenic nie krępował się na autostradzie.

Na szczycie piramidy diesli znajduje się 2.0 dCi w wersjach 150 i 160 KM – prawdopodobnie najlepszy wysokoprężny silnik, jaki kiedykolwiek opuścił francuskie fabryki. Oparty na solidnych fundamentach, wyposażony w łańcuch rozrządu o długiej żywotności, wzmocniony blok silnika i niezawodny układ wtryskowy. Awarie zdarzają się rzadko, a jeśli już, to głównie w egzemplarzach z bardzo dużymi przebiegami lub tych, które były eksploatowane bez odpowiedniej dbałości o serwis. Wersja 150-konna dostępna była wyłącznie z automatyczną skrzynią 6-biegową, a 160-konna – z manualną przekładnią, co dodatkowo zwiększa jej atrakcyjność dla miłośników pełnej kontroli nad autem.

Warto też wspomnieć o skrzyni dwusprzęgłowej EDC, którą można było zamówić z niektórymi wersjami 1.5 dCi. To rozwiązanie, które w teorii miało łączyć komfort automatu z oszczędnością manuala, w praktyce okazało się źródłem problemów i wysokich kosztów napraw. Sprzęgła EDC mają skłonność do przedwczesnego zużywania się, aktuatory potrafią odmawiać posłuszeństwa, a koszty ich wymiany często przekraczają wartość całego samochodu. Dlatego jeśli Grand Scenic z dieslem, to zdecydowanie z tradycyjną skrzynią manualną lub klasycznym automatem przy 2.0 dCi.

Podsumowując diesle w Grand Scenicu: 1.5 i 1.9 dCi to jednostki do omijania szerokim łukiem, chyba że mamy pewność co do ich historii serwisowej i jesteśmy gotowi na potencjalne koszty napraw. 1.6 dCi to rozsądny kompromis – nowoczesny, oszczędny i względnie niezawodny. 2.0 dCi to diesel dla perfekcjonistów – droższy w zakupie, ale oferujący spokój ducha na lata.

Najczęstsze usterki Renault Grand Scenic III

Kupując używanego Renault Grand Scenica, trzeba przygotować się na to, że oprócz ogromu przestrzeni i komfortu jazdy, dostajemy także zestaw typowo francuskich kaprysów. Co prawda nie jest to samochód wyjątkowo awaryjny, ale pewne elementy jego konstrukcji mają swoje „odchyły”, które potrafią dać się we znaki nawet najbardziej cierpliwym właścicielom. Na szczęście większość problemów jest dobrze znana mechanikom i można sobie z nimi poradzić bez zrujnowania domowego budżetu.

Pierwsze, co pojawia się przy nazwie Scenic w wyszukiwarkach, to elektronika – i słusznie. Auto lubi czasami zaskoczyć komunikatami na desce rozdzielczej, których nie rozumie nawet komputer diagnostyczny. Czujniki parkowania, klimatyzacji, system kontroli trakcji czy czujnik ABS potrafią „gubić sygnał” bez konkretnej przyczyny. Najczęściej to kwestia wilgoci lub źle zabezpieczonych złączy, które z biegiem lat po prostu się utleniają. Wnętrze to z kolei miejsce, gdzie czasem spotykamy się z problemami z wyświetlaczem centralnym – potrafi zgasnąć lub samoczynnie się restartować, szczególnie w egzemplarzach sprzed liftingu.

Drugi w kolejności problem to zawilgocenie kabiny – coś, co powraca jak refren w historii każdego Grand Scenica. Przyczyną zwykle są niedrożne odpływy podszybia albo nieszczelna szyba przednia. Woda, której nie uda się odprowadzić, spływa w dół i ląduje w przestrzeni dla nóg pasażera, psując nie tylko humor kierowcy, lecz także elektronikę i tapicerkę. Regularne czyszczenie odpływów to tutaj konieczność – w przeciwnym razie można spodziewać się wyczuwalnej wilgoci i parujących szyb nawet w środku lata.

Zawieszenie w Grand Scenicu nie jest przesadnie skomplikowane, ale z racji sporej masy auta i często rodzinnego obciążenia, szybko zużywają się łączniki stabilizatora, końcówki drążków i tuleje wahaczy. Jeśli samochód służył wcześniej jako taksówka lub auto flotowe – można zakładać, że te elementy były wymieniane regularnie. Opinie użytkowników są zgodne: Grand Scenic prowadzi się bardzo komfortowo, ale kosztem trwałości części. Pocieszające jest to, że są one tanie i łatwo dostępne, a wymiana nie wymaga specjalistycznych narzędzi.

Na liście „francuskich przypadłości” nie może zabraknąć klimatyzacji automatycznej – w wielu egzemplarzach zawodzi czujnik temperatury wewnętrznej, a silniczki sterujące klapami nawiewów lubią się zablokować. Skutkuje to tym, że temperatura nawiewu potrafi żyć własnym życiem – raz grzeje, raz chłodzi, a czasami robi jedno i drugie jednocześnie. Naprawa jest na szczęście do ogarnięcia bez wymiany połowy deski rozdzielczej, ale dostęp do elementów jest utrudniony, więc warsztaty często doliczają za roboczogodziny.

W modelach ze skrzynią automatyczną EDC (dwusprzęgłową) pojawiają się natomiast symptomy w postaci szarpania, zgrzytów lub drgań przy ruszaniu. To sygnał, że czas na regenerację sprzęgieł lub aktualizację oprogramowania sterującego skrzynią. Koszty naprawy potrafią wynieść nawet kilka tysięcy złotych, dlatego przy zakupie auta z EDC warto dokładnie sprawdzić historię serwisową tej przekładni. Użytkownicy zgodnie twierdzą, że EDC to wygoda, ale tylko wtedy, gdy skrzynia była regularnie serwisowana – przede wszystkim wymieniany był olej, co niestety wielu kierowców pomija.

Niektórzy posiadacze Grand Scenica skarżą się też na szybko zużywające się elementy wnętrza – od łuszczącej się farby na przyciskach, przez pękające plastiki, aż po ekoskórę na fotelach, która nie lubi intensywnego słońca. Po latach wnętrze francuskiego vana może wyglądać mniej luksusowo niż sugerowało to wyposażenie w dniu zakupu, ale to raczej kwestia estetyki niż poważna wada techniczna.

Trzeba jednak przyznać, że rdza w Grand Scenicu to zjawisko marginalne – podwozie jest dobrze zabezpieczone, a karoseria ocynkowana. Jedynym miejscem, w którym może pojawić się korozja, są elementy podszybia i okolice klapy bagażnika, szczególnie gdy auto miało kontakt z solą drogową przez wiele zim.

Reasumując – Grand Scenic III nie jest wolny od wad, ale większość z nich jest przewidywalna i dobrze opisana przez lata doświadczeń użytkowników. To samochód dla tych, którzy potrafią regularnie zajrzeć pod maskę i nie zaniedbują drobnych napraw. W zamian odwdzięcza się komfortem, funkcjonalnością i tym specyficznym francuskim wdziękiem, którego próżno szukać w konkurencyjnych vanach z Niemiec.

Używany Renault Grand Scenic III wnętrze - minivan

Na co zwrócić uwagę przy zakupie używanego Renault Grand Scenic 2009–2016?

Kupując używany Renault Grand Scenic z lat 2009–2016, warto podejść do tematu z chłodną głową i zwrócić uwagę na kilka kluczowych elementów, które mogą zdecydować o tym, czy auto będzie bezproblemowe, czy też sprawi sporo zmartwień i kosztów.

Przede wszystkim należy sprawdzić silnik i jego historię serwisową. Warto unikać wersji benzynowych 1.2 TCe z bezpośrednim wtryskiem, które już w momencie zakupu bywają mniej pewne, a ich naprawy bywają kosztowne. Z diesli najlepiej celować w nowocześniejsze jednostki 1.6 dCi lub 2.0 dCi, unikając starszych i problematycznych 1.5 oraz 1.9 dCi. Sprawdzenie stanu oleju, obecności spadków ciśnienia czy ewentualnych wycieków jest w tym przypadku konieczne.

Dużą uwagę warto poświęcić elektronice pokładowej – podstawowa diagnostyka na komputerze pokaże, czy systemy takie jak ABS, ESP, klimatyzacja czy czujniki parkowania działają poprawnie. Usterki elektroniczne bywają u Scenica dość typowe i mogą oznaczać kosztowne naprawy, których lepiej uniknąć.

Nie można zapomnieć o dokładnym sprawdzeniu stanów elementów zawieszenia – choć części do Scenica kosztują niewiele, zużyte tuleje, łączniki czy amortyzatory powodują gorszą stabilność i komfort jazdy. Warto wybrać egzemplarz z udokumentowanym serwisem zawieszenia lub sprawdzić jego kondycję podczas jazdy próbnej.

Na co jeszcze zwrócić uwagę? Na wilgoć w kabinie, zwłaszcza w okolicach podszybia i podłogi pasażera – niedrożne odpływy i nieszczelna szyba mogą powodować poważne problemy z korozją elektroniki i wnętrza. Warto też sprawdzić czy klima działa bez zarzutu i czy system wentylacji jest drożny.

Przy zakupie dobrze jest poprosić o historię serwisową dotycząca wymiany rozrządu i kół zmiennych faz (w benzyniakach), oraz oleju i filtrów w dieslach. Regularny serwis to podstawa trwałości Renault Grand Scenic.

Na koniec – sprawdźcie, czy samochód nie był używany jako taxi lub auto flotowe, bo takie eksploatacje oznaczają często mocno wyeksploatowane zawieszenie oraz wnętrze. Warto też pilnować, czy VIN zgadza się z dokumentami i czy auto nie ma wyraźnych śladów poważnych napraw powypadkowych, które mogą wpływać na bezpieczeństwo.

Podsumowując – zakup Grand Scenica wymaga uwagi, ale przy wyborze dobrze utrzymanego egzemplarza z pewnym silnikiem i historią serwisową można liczyć na praktycznego, komfortowego i przestronnego vana, który jeszcze długo posłuży całej rodzinie

Renault Grand Scenic III wady i zalety

Renault Grand Scenic 2009–2016 to interesujący rodzinny van, który mimo upływu lat wciąż przyciąga uwagę. Jak każde auto, ma swoje mocne i słabe strony, które warto znać przed zakupem, aby świadomie podjąć decyzję.

Zalety Grand Scenic III:

Po pierwsze – przestronność i funkcjonalność. To kluczowa zaleta tego vana, zwłaszcza w wersji Grand z 7 miejscami. Obszerne wnętrze i liczne schowki (aż 92 litry) czynią go idealnym towarzyszem rodzinnych wyjazdów czy codziennych zakupów. Jego elastyczność jest wręcz wzorcowa – fotele tylnego rzędu można złożyć bez wyjmowania, dzięki czemu łatwo przeładujesz nawet większy bagaż.

Kolejnym plusem jest komfort jazdy – zawieszenie, choć nie najmłodsze na rynku, dobrze radzi sobie z nierównościami, a pozycja za kierownicą i widoczność są bardzo dobre. Dodatkowo dostępność wielu wersji silnikowych pozwala dopasować auto do swoich potrzeb pod względem mocy i ekonomiki.

Pod względem bezpieczeństwa Grand Scenic III zdobywał dobre oceny Euro NCAP – wyposażenie w systemy takie jak ABS, ESP czy poduszki powietrzne to standard, co dodatkowo podnosi poczucie komfortu i spokoju podczas jazdy.

Wady Grand Scenic III:

Z drugiej strony, Renault Grand Scenic nie jest bez wad. Najpoważniejszym mankamentem jest awaryjna elektronika pokładowa. Problemy z czujnikami, modułami sterującymi czy systemami klimatyzacji zdarzają się dość często, zwłaszcza w egzemplarzach bez odpowiedniej dbałości. Wilgoć i czas potrafią tu wyrządzić sporo szkód.

Drugim problemem jest zawilgocenie wnętrza z powodu niedrożnych odpływów w podszybiu lub uszkodzonej uszczelki szyby. To z kolei prowadzi do powstawania pleśni, nieprzyjemnego zapachu i korozji elementów wnętrza oraz elektroniki.

Kolejna wada to delikatność wnętrza – plastiki dość łatwo pękają, a tapicerka czy ekoskóra nie zawsze wytrzymują próbę czasu, zwłaszcza przy intensywnej eksploatacji. Zawieszenie z kolei wymaga regularnych napraw, choć koszty części są przyjazne portfelowi.

Podsumowując, Renault Grand Scenic to udane auto rodzinne o imponującej przestrzeni i przyzwoitej ekonomice, które jednak wymaga od właściciela uwagi i regularnej troski o elektronikę oraz uszczelnienia. Dla osób szukających przestronnego vana z charakterem będzie to świetny wybór, pod warunkiem, że wybiorą egzemplarz zadbany i z dobrą historią serwisową.

Używany Renault Grand Scenic III - minivan

Czy warto kupić Renault Grand Scenic 3?

Renault Grand Scenic III z lat 2009–2016 to samochód, który mimo upływu czasu pozostaje atrakcyjną propozycją w segmencie rodzinnych vanów. Jego największą zaletą jest przede wszystkim przestronność, komfort i funkcjonalność, którą trudno znaleźć w samochodach tej klasy i rocznika. Grand Scenic imponuje trzecim rzędem siedzeń w wersji Grand, który pozwala przewozić aż 7 osób, co czyni go świetnym wyborem dla dużych rodzin.

Pod względem ekonomii użytkowania, szczególnie wartościowe są sprawdzone silniki benzynowe 1.6 i 2.0 oraz nowsze diesle 1.6 i 2.0 dCi, które oferują rozsądne spalanie i dobre osiągi. Trzeba jednak pamiętać, że wersje z popularnym 1.5 dCi bywają loterią ze względu na awaryjność, a automatyczna skrzynia EDC może rodzić wysokie koszty napraw. Typowe problemy to także elektronika i wilgoć, na które warto zwrócić uwagę podczas zakupu.

Koszty utrzymania Grand Scenica nie są przesadnie wysokie, choć droższe niż w segmentach B czy C. Standardowy serwis mechaniczny to wydatek około 400–500 zł za wymianę oleju czy filtrów, a przegląd rozrządu i koła zmiennych faz rozrządu kosztuje około 1000 zł. Zawieszenie jest wytrzymałe, a części do Renault są powszechnie dostępne i relatywnie tanie. Nieco więcej mogą kosztować naprawy elektroniki czy regeneracja dwusprzęgłowej skrzyni EDC, ze względu na specyfikę i złożoność tych podzespołów.

Podsumowując, zakup Grand Scenica to rozsądny wybór dla osób potrzebujących auta o dużej przestrzeni i komfortowym charakterze, które dobrze sprawdza się na dłuższych trasach i codziennych dojazdach. Wymaga jednak dokładnego sprawdzenia stanu technicznego i preferencji względem silnika i skrzyni biegów. Dobrze utrzymany egzemplarz z pewną historią serwisową może służyć bez większych problemów przez wiele lat, dając dużo radości z jazdy i wygody codziennego użytkowania.

FAQ – Najczęstsze pytania o Renault Grand Scenic 2009–2016

Który silnik benzynowy Renault Grand Scenic 2009–2016 jest najlepszy?

Najbardziej polecane jednostki benzynowe to 1.6 16V o mocy 110 KM oraz 2.0 16V (140 KM). Są trwałe, stosunkowo tanie w serwisie i dobrze współpracują z instalacją LPG. Unikać warto za to 1.2 TCe z bezpośrednim wtryskiem paliwa, który bywa awaryjny i drogi w naprawach.

Czy warto kupić diesla 1.5 dCi w Grand Scenic?

Silnik 1.5 dCi był problematyczny ze względu na ryzyko zatarcia panewek oraz awarie pompy wysokiego ciśnienia i turbiny. Jeśli dobrze serwisowany i z udokumentowaną historią, może służyć wiele lat, ale zakup takiego diesla jest ryzykowny w przypadku braku pewności co do przeszłości auta.

Na co zwrócić uwagę przy zakupie używanego Grand Scenica?

Ważne jest sprawdzenie stanu zawieszenia, elektroniki pokładowej oraz braku wilgoci w kabinie. Konieczna jest też kontrola dokumentacji serwisowej, zwłaszcza wymiany rozrządu i stanu silnika. Warto unikać egzemplarzy z automatyczną skrzynią EDC bez pełnej historii serwisowej.

Jakie są typowe usterki Renault Grand Scenic III?

Najczęściej pojawiają się problemy z elektroniką (czujniki, systemy wspomagające), zawilgocenie wnętrza wskutek niedrożnych odpływów, zużycie zawieszenia oraz delikatne materiały wykończeniowe, które łatwo ulegają zniszczeniu.

Czy Renault Grand Scenic III dobrze współpracuje z LPG?

Tak, zwłaszcza silniki benzynowe 1.6 i 2.0 z wolnossącą konstrukcją. Jednostki TCe i silniki z bezpośrednim wtryskiem (1.2 TCe) są mniej polecane do LPG ze względu na techniczne komplikacje i wyższe koszty eksploatacji.

ZOBACZ INNE ARTYKUŁY NA TEN TEMAT

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJPOPULARNIEJSZE